2017-10-17     Antonii, Ignacego, Wiktora     "Nie depcz smutkowi po piętach bo się może odwrócić" - Autor nieznany    
Św. KingaZakon Sióstr KlarysekKlasztor starosądeckiGaleriaKontaktAktualnościUroczystości ku czci św. Kingi
Reguła niezatwierdzona

Reguła ta nosi nazwę Pierwszej Reguły, napisanej przez św. Franciszka dla braci, chociaż jest właściwie drugą regułą. Reguła pierwotna, która powstała w r. 1209 lub 1210, zaginęła. Według brata Tomasza z Celano, który ją znał, bo żył według niej przez pięć lat, składała się ona z niewielu tekstów ewangelicznych i kilku wskazówek Franciszka, niezbędnych dla życia wspólnego braci. Ten rdzeń rozrastał się z latami. Liczba braci zwiększała sie szybko. Dla setek nowych braci już nie wystarczała ta pierwotna Reguła, która wskazywała kierunek i rzucała płomienne hasła. Potrzebne były ustawy regulujące dokładniej życie i pracę braci. Doraźnym potrzebom ustawodawczym starały się zaradzić kapituły generalne, na które w początkach zbierali się raz w roku wszyscy bracia. Ówczesny historyk, kardynał Jakub z Vitry, pisał w 1216 r.: "Bracia Mniejsi zbierają się raz na rok na kapitułę i zasięgając rady ludzi zacnych i roztropnych, wydają zarządzenia, które zatwierdza następnie Ojciec święty". Zarządzenia te jednak nie mogły zastąpić reguły, o którą wołano zewsząd. Według ostatnich badań nie jest ona pismem chronologicznie jednolitym, lecz była przerabiana i uzupełniana. Trudno jeszcze ustalić czas redakcji poszczególnych fragmentów. Tekst całej Reguły ostatecznie został zredagowany na kapitule generalnej Zielonych Świąt w 1221 r. Wtedy też uznano i przyjęto cytaty z Pisma św. włączone do tekstu przez br. Cezarego ze Spiry. Z różnych powodów Reguła ta nie była aprobowana przez Stolicę świętą, dlatego nazwano ją Regułą niezatwierdzoną. W tej Regule będącej najobszerniejszym i jednym z najpiękniejszych pism Świętego, spotykamy autentycznego Franciszka z całym jego idealizmem, z płomienną miłością Bożą, z żarliwym pragnieniem naśladowania Chrystusa, wiernością dla ubóstwa ewangelicznego, z gorącym pragnieniem zdobywania dusz, miłością do braci i duchem radosnej wdzięczności za wszystkie dary otrzymane od Boga.

[Prolog]


W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Oto jest sposób życia według Ewangelii Jezusa Chrystusa, o którego uznanie i zatwierdzenie prosił papieża brat Franciszek. I ten [papież] uznał go i zatwierdził dla niego i jego braci obecnych i przyszłych. Brat Franciszek i każdy, kto będzie zwierzchnikiem tego zakonu, ma przyrzec posłuszeństwo i szacunek papieżowi Innocentemu i jego następcom. I wszyscy inni bracia mają obowiązek posłuszeństwa bratu Franciszkowi i jego następcom.

[Rozdział 1]

[Bracia powinni żyć w posłuszeństwie, bez własności i w czystości]

Reguła i życie tych braci polega na tym, aby żyć w posłuszeństwie, w czystości i bez własności oraz zachowywać naukę i naśladować przykład Pana naszego Jezusa Chrystusa, który mówi: "Jeśli chcesz być doskonałym, idź, sprzedaj wszystko (por. Łk 18,22), co masz i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; przyjdź i chodź za Mną" (Mt 19,21). I: "Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i naśladuje Mnie" (Mt 16,24). Także: "Jeśli kto chce przyjść do Mnie, a nie ma w nienawiści ojca i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, jeszcze też i życia swego, nie może być Moim uczniem" (por. Łk 14,26). I każdy, kto opuściłby ojca albo matkę, braci albo siostry, żonę albo dzieci, domy albo pola dla Mnie, "stokroć więcej otrzyma i posiądzie życie wieczne" (por. Mt 19,2; por. Mk 10,29 i Łk 18,29).

[Rozdział 2]

[Przyjmowanie i ubiór braci]

Jeśli kto z Bożego natchnienia pragnie przyjąć ten sposób życia i przyjdzie do naszych braci, niech będzie przyjęty życzliwie. Jeśli zaś okaże się wytrwały w pragnieniu przyjęcia naszego sposobu życia, niech bracia bardzo się strzegą, aby nie mieszać się do jego spraw doczesnych, lecz niech go jak najprędzej przedstawią swemu ministrowi. Minister niech przyjmie go z prawdziwą dobrocią, doda zachęty i wytłumaczy mu dokładnie, na czym polega nasz sposób życia. Potem kandydat, jeśli chce i może to uczynić zgodnie z sumieniem i bez przeszkód, sprzeda cały swój majątek i to wszystko postara się rozdać ubogim. Bracia i ich minister niech się strzegą, aby nie mieszać się wcale do jego spraw i nie przyjmować od niego pieniędzy ani osobiście, ani przez zastępców. Jeśli jednak bracia odczuwają brak rzeczy niezbędnych do życia, mogą z konieczności, jak inni ubodzy, przyjąć coś z wyjątkiem pieniędzy. Gdy [kandydat] powróci, minister da mu odzież na okres rocznej próby: dwie tuniki bez kaptura, sznur, spodnie i kaparon sięgający do pasa. Po upływie roku i czasu próby niech będzie przyjęty pod posłuszeństwo. Potem nie wolno mu przechodzić do innego zakonu ani "wałęsać się wbrew posłuszeństwu" według rozporządzenia papieża (Papież Honoriusz III, bulla "Cum secundum consilium", 1220) i Ewangelii. Bo "nikt, kto rękę przykłada do pługa, a ogląda się wstecz, nie nadaje się do królestwa Bożego" (Łk 9,62). Jeśli zaś przyjdzie ktoś, kto ma trudności w rozdaniu majątku, a ma dobrą wolę, wystarczy, że go opuści. Nikogo nie wolno przyjmować wbrew praktyce i przepisom Kościoła świętego. Inni zaś bracia, którzy przyrzekli posłuszeństwo, niech mają jedną tunikę z kapturem i - jeśli zachodzi potrzeba - drugą bez kaptura, sznur i spodnie. I wszyscy bracia niech nosza suknie ubogie i mogą je łatać, z błogosławieństwem Bożym, lichym płótnem lub innymi kawałkami; bo Pan mówi w Ewangelii: "Ci, którzy są w kosztownej odzieży i w rozkoszach (Łk 7,25) i w miękkie szaty się ubierają (por. Mt 11,8), są w domach królewskich" (Mt 11,8; Łk 7,25). I choćby nazywano ich obłudnikami, niech jednak nie przestają czynić dobrze i niech nie poszukują drogich szat na tym świecie, aby mogli otrzymać szatę w królestwie niebieskim.

[Rozdział 3]

[Boskie oficjum i post]

Pan mówi: "Ten rodzaj złych duchów może wyjść tylko przez post i modlitwę" (por. Mk 9,28); i znowu: "Gdy pościcie, nie bądźcie smutni jak obłudnicy" (Mt 6,16). Dlatego wszyscy bracia, zarówno klerycy jak nieklerycy, niech odmawiają zgodnie z zobowiązaniem oficjum boskie, uwielbienia i modlitwy. Klerycy niech odmawiają oficjum oraz modlą się za żywych i zmarłych według zwyczaju przyjętego wśród duchowieństwa. I dla wynagrodzenia za uchybienia i zaniedbania braci niech odmawiają co dzień "Zmiłuj się nade mną, Boże" (Ps 50) i "Ojcze nasz". Za zmarłych braci niech odmawiają "Z głębokości" (Ps 129) i "Ojcze nasz". I mogą mieć tylko księgi potrzebne do odmawiania oficjum. I braciom nieklerykom wolno mieć psałterz, jeśli umieją czytać. Ci zaś, którzy nie umieją czytać, nie mogą mieć książek. Bracia nieklerycy niech odmawiają "Wierzę w Boga" i dwadzieścia cztery "Ojcze nasz" oraz "Chwała Ojcu" za jutrznię; za laudesy pięć; za prymę "Wierzę w Boga" i siedem "Ojcze nasz" oraz "Chwała Ojcu"; za tercję, sekstę i nonę po siedem; za nieszpory dwanaście; za kompletę "Wierzę w Boga" i siedem "Ojcze nasz" oraz "Chwała Ojcu"' za zmarłych siedem "Ojcze nasz" oraz "Wieczny odpoczynek"; i za uchybienia i zaniedbania braci co dzień trzy "Ojcze nasz". I niech też wszyscy bracia poszczą od uroczystości Wszystkich Świętych do Bożego Narodzenia i od Objawienia Pańskiego, kiedy to Pan nasz Jezus Chrystus zaczął pościć, do Wielkanocy. W innym zaś czasie według tego sposobu życia post obowiązuje ich tylko w piątki. I wolno im według Ewangelii jeść wszystkie potrawy, jakie im podadzą (por. Łk 10,8).

[Rozdział 4]

[Stosunek między ministrami a innymi braćmi]

W Imię Pańskie! Wszyscy bracia, którzy są ustanowieni ministrami i sługami innych braci, niech rozmieszczają swoich braci, w prowincjach i w miejscach, w których będą, niech ich często odwiedzają, i w sposób duchowy napominają i umacniają. A wszyscy inni bracia niech będą im bardzo posłuszni we wszystkich sprawach dotyczących zbawienia duszy i nie sprzecznych z naszym sposobem życia. I niech odnosza się do siebie, tak jak mówi Pan: "Cokolwiek chcecie, aby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie" (Mt 7,12) oraz: "Nie czyń tego drugiemu, czego byś nie chciał, aby tobie czyniono". A ministrowie i słudzy niech pamiętają, że Pan mówi: "nie przyszedłem, aby Mi służono, lecz aby służyć" (por. Mt 20,28), i że troska o dusze braci została im powierzona. Jeśliby który zginął z ich winy i przez ich zły przykład, będą musieli "w dzień sądu zdać rachunek" (por. Mt 12,36) przed Panem Jezusem Chrystusem.

[Rozdział 5]

[Poprawianie braci błądzących]

Strzeżcie więc dusz waszych i dusz waszych braci, bo "straszna to rzecz wpaść w ręce Boga żywego" (Hbr 10,31). Jeśli jakiś minister wyda któremuś z braci polecenie sprzeczne z naszym sposobem życia lub sumieniem brata, ten nie jest obowiązany słuchać go; bo nie ma posłuszeństwa tam, gdzie sie kryje wykroczenie lub grzech. Niech jednak wszyscy bracia podlegający ministrom i sługom przyglądają się z uwagą i roztropnie postępowaniu ministrów i sług. I jeśli zauważą, że któryś z nich postępuje nie według ducha i nie według naszego sposobu życia, lecz według ciała, gdyby po trzecim upomnieniu się nie poprawił, niech na kapitule Zielonych Świąt doniosą ministrowi i słudze całego braterstwa bez względu na jakiekolwiek jego protesty. Jeśli zaś między braćmi znalazłby się gdziekolwiek jakiś brat, chcący postępować według ciała, nie według ducha, niech mu współbracia zwrócą uwagę i upomną pokornie i z miłością. Jeśli po trzecim upomnieniu nie chciałby sie poprawić, niech go jak najprędzej odeślą do swego ministra i sługi lub dadzą mu znać. Minister i sługa niech postąpi z nim tak, jak mu się będzie najlepiej wobec Boga wydawało. I niech się strzegą wszyscy bracia, tak ministrowie i słudzy, jak i inni, aby się nie denerwowali ani gniewali z powodu czyjegoś grzechu lub złego [przykładu], bo szatan chce przez grzech jednego przywieść wielu do upadku. Niech raczej, jak tylko mogą, duchowo wspomagają tego, który zgrzeszył, bo "nie zdrowi, lecz chorzy potrzebują lekarza" (por. Mt 9,12; Mk 2,17). Nie wolno również braciom piastować władzy ani panować nad nikim, zwłaszcza nad współbraćmi. Tak bowiem Pan mówi w Ewangelii: "Władcy panują nad narodami, a możni sprawują nad nimi władzę" (Mt 20,25). "Nie tak będzie wśród braci" (por. Mt 20, 26a); i "kto by chciał być wśród nich większy, niech będzie ich ministrem (por. Mt 20, 26b) i sługą i kto wśród nich jest większy, niech stanie się jako mniejszy" (por. Łk 22,26). Niech żaden z braci źle nie mówi ani nie czyni drugiemu; niech raczej "przez miłość Ducha" chętnie służą "jedni drugim" i będą sobie posłuszni (por. Ga 5,13b). I to jest prawdziwe i święte posłuszeństwo Pana naszego Jezusa Chrystusa. I wszyscy bracia, ilekroć odstąpiliby od przykazań Pańskich i wałęsaliby się poza posłuszeństwem, niech wiedzą, że według słów proroka (Ps 118,21) będą przeklęci, póki świadomie pozostaną w tym grzechu, poza posłuszeństwem. I jeśli wytrwają w przykazaniach Pana, jak przyrzekli, zachowując Ewangelię i swój sposób życia, niech wiedzą, że żyją w prawdziwym posłuszeństwie, i niech będą błogosławieni przez Pana.

[Rozdział 6]

[Zwracanie się braci do ministrów; żadnego brata nie wolno nazywać przeorem]

Bracia, w jakichkolwiek miejscach przebywają, jeśli nie mogą zachować naszego sposobu życia, niech zwrócą się jak najprędzej do swego ministra i przedstawią mu swoje trudności. Minister niech stara się tak im zaradzić, jak by tego sobie samemu życzył, gdyby znalazł się w podobnym położeniu. I nikogo nie można nazywać przeorem, lecz wszyscy bez różnicy niech nazywają się braćmi mniejszymi. I "jeden drugiemu niech umywa nogi" (por. J 13,14).

[Rozdział 7]

[Jak należy służyć i pracować]

Wszyscy bracia, w jakichkolwiek miejscach przebywają u kogoś, aby służyć albo pracować, nie mogą być rządcami ani urzędnikami, ani obejmować stanowisk kierowniczych w domach, gdzie służą. Niech nie przyjmują funkcji, która spowodowałaby zgorszenie lub "wyrządziłaby szkodę ich duszy" (por. Mt 8,36). Lecz niech będą mniejsi i poddani wszystkim, którzy przebywają w tym samym domu. A bracia, którzy znają się na pracy, niech pracują wykonując ten sam zawód, którego się nauczyli, jeśli to nie szkodziłoby zbawieniu duszy i mogłoby być uczciwie wykonywane. Bo prorok mówi: "Owoc prac twoich będziesz spożywał, szczęśliwy jesteś i dobrze ci będzie" (Ps 127,2); Apostoł: "Kto nie chce pracować, niech nie je" (pot. 2Tes 3,10); oraz: "niech każdy pozostaje w takim zawodzie i obowiązku, w jakim został powołany" (por. 1Kor 7,24). Jako wynagrodzenie za pracę mogą przyjmować wszystko, co im potrzebne, z wyjątkiem pieniędzy. A gdy zajdzie konieczność, niech idą po jałmużnę, jak inni ubodzy. I wolno im mieć narzędzia żelazne i inne przydatne w ich rzemiośle. Wszyscy bracia "niech starają się gorliwie przykładać do jakiejś pracy" (św. Grzegorz, Hom. XIII na Ew., PL 76, 1123), bo jest napisane: "Zawsze czyń coś dobrego, aby diabeł zastał cię zajętym" (św. Hieronim, List 125, PL 22, 1078). I także: "Lenistwo jest nieprzyjacielem duszy" (św. Benedykt, Reguła XLVIII,1). Dlatego słudzy Boży powinni zawsze oddawać się modlitwie lub jakiemuś dobremu zajęciu. Gdziekolwiek bracia będą przebywać, w pustelniach czy w innych miejscach, niech się strzegą, by nie przywłaszczali sobie żadnego pomieszczenia i nikomu nie bronili do niego dostępu. I ktokolwiek przyszedłby do nich: przyjaciel czy wróg, złodziej czy łotr, niech go przyjmą uprzejmie. I gdziekowiek bracia są i w jakimkolwiek miejscu spotkają się, niech okazują sobie "nawzajem poważanie i szacunek w duchu, z miłością bez narzekania" (por. 1P 4,9). I niech strzegą się, by swym zewnętrznym wyglądem nie robili wrażenia smutnych i posępnych obłudników; lecz niech okazują się radosnymi w Panu (por. Flp 4,4), pogodnymi i życzliwymi.

[Rozdział 8]

[Bracia nie powinni przyjmować pieniędzy]

Pan nakazuje w Ewangelii: "Uważajcie, strzeżcie się wszelkiej złości i chciwości" (por. Łk 12,15); i: "miejcie się na baczności wobec kłopotów tego świata i trosk tego życia" (por. Łk 21,34). Dlatego żaden z braci, gdziekolwiek jest i gdziekolwiek sie udaje, nie może w żaden sposób brać ze sobą rzeczy mających wartość pieniężną lub pieniędzy, przyjmować lub kazać przyjmować, ani na zakup odzienia lub książek, ani jako wynagrodzenie za pracę, ani w żadnym innym wypadku, z wyjątkiem oczywistej potrzeby braci chorych; nie powinniśmy bowiem przypisywać większej użyteczności i znaczenia rzeczom mających wartość pieniężną i pieniądzom niż kamieniom. I kto ich pożąda lub ceni je więcej niż kamienie, tego szatan stara się zaślepić. Miejmy się więc na baczności my, którzy opuściliśmy wszystko (por. Mt 19,27), abyśmy z powodu takiej drobnostki nie stracili królestwa niebieskiego. I jeśli znajdziemy gdzieś pieniądze, nie dbajmy o nie więcej niż o pył, który depczemy stopami, bo to "marność nad marnościami i wszystko marność" (Koh 1,2b). I jeśli, co nie daj Boże, zdarzyłoby się, że jakiś brat zbiera lub ma rzeczy mające wartość pieniężną lub pieniądze, wyjąwszy wspomnianą potrzebę chorych, uważajmy go, wszyscy bracia, za fałszywego brata i odstępcę, i za złodzieja, i łotra, i za tego, który ma trzos (por. J 12,6), o ile naprawdę nie nawróciłby się. I w żadnym wypadku niech bracia nie przyjmują ani nie każą przyjmować, sami niech nie kwestują i nie każą kwestować ani rzeczy mających wartość pieniężną, ani pieniędzy dla jakichś domów lub miejsc. Nie powinni również towarzyszyć osobie kwestującej rzeczy mające wartość pieniężną lub pieniądze dla tych miejsc. Inne zaś posługi, które nie są sprzeczne z naszym sposobem życia, mogą bracia wykonywać gdziekolwiek z błogosławieństwem Bożym. Jeśli jednak trędowaci znajdą się w oczywistej potrzebie, moga bracia dla nich zbierać jałmużnę, Niech się jednak bardzo wystrzegają pieniędzy. Wszyscy bracia powinni również unikać wałęsania się dla niegodziwego zysku.

[Rozdział 9]

[Jałmużna]

Wszyscy bracia niech się starają naśladować pokorę i ubóstwo Pana naszego Jezusa Chrystusa i niech pamiętają, że niczego innego nie powinniśmy mieć na tym świecie, tylko - jak mówi Apostoł: "Zadowoleni jesteśmy z tego, że mamy pożywienie i ubranie" (por. 1Tm 6,8). I powinni się cieszyć, gdy przebywają wśród ludzi prostych i wzgardzonych, ubogich i słabych, chorych i trędowatych, i żebraków przy drogach. I gdzie będzie potrzeba, niech idą po jałmużnę. I nie powinni się wstydzić, niech raczej przypominają sobie, że Pan nasz Jezus Chrystus, Syn Boga żywego (por. J 11,27), wszechmogącego, uczynił twarz swoją jak najtwardszą skałę (por. Iz 50,7) i nie zawstydził się. I był ubogi i bezdomny, i żył z jałmużny On sam i błogosławiona Dziewica, i uczniowie Jego. I kiedy ludzie zawstydzaliby ich i nie chcieliby dać im jałmużny, bracia powinni Bogu za to dziękować; bo za ten wstyd otrzymają wielkie uznanie przed trybunałem Pana naszego Jezusa Chrystusa. I niech wiedzą, że wstyd staje się udziałem nie tych, którzy go doznają, lecz tych, którzy go sprawiają. I jałmużna jest dziedzictwem i prawem ubogich, które nabył dla nas Pan nasz Jezus Chrystus. I bracia, którzy trudzą się zbieraniem ofiar, otrzymają wielką nagrodę i dają okazję do nagrody ofiarodawcom. Zginie bowiem wszystko, co ludzie zostawią na tym świecie, lecz za miłość i za złożenie jałmużny otrzymają nagrodę od Pana. I z zaufaniem powinien jeden drugiemu wyjawiać swoje potrzeby, aby drugi mógł je zaspokoić i usłużyć [bratu]. I jak matka kocha i karmi swego syna (por. 1Tes 2,7), tak każdy niech kocha i karmi swego brata; Pan użyczy mu do tego swej łaski. I "ten, który nie je, niech nie sądzi jedzącego" (Rz 14,3b). I kiedykolwiek zajdzie konieczność, wolno wszystkim braciom wszędzie korzystać ze wszystkich pokarmów, które ludzie mogą jeść, jak Pan powiedział o Dawidzie, który "jadł chleby pokładne (por. Mt 12,4), których nie wolno było spożywać nikomu, tylko kapłanom" (Mk 2,26). I niech mają w pamięci, co mówi Pan: "Miejcie się na baczności, aby przypadkiem waszych serc nie obciążyło obżarstwo i pijaństwo, i troski tego życia, żeby nie przyszedł na was nagle ten dzień. Spadnie on bowiem jak potrzask na wszystkich mieszkańców całej ziemi" (por. Łk 21, 34-35). Podobnie w razie oczywistej konieczności wolno wszystkim braciom tak korzystać z rzeczy potrzebnych, jak ich Pan natchnie, bo "gdy zachodzi konieczność, prawo nie obowiązuje".

[Rozdział 10]

[Bracia chorzy]

Gdy jakiś brat zachoruje, gdziekolwiek by był, niech go bracia nie opuszczają, nie wyznaczywszy jednego lub, jeśli potrzeba, kilku braci, którzy będą go tak obsługiwać, jak sami "chcieliby być obsłużeni". Lecz w razie ostatecznej konieczności mogą go zostawić jakiejś osobie, która powinna się nim opiekować w chorobie. I proszę chorego brata, aby za wszystko składał dzięki Stwórcy; i żeby pragnął być takim, jakim chce go mieć Pan: czy to zdrowym, czy chorym, bo tych wszystkich, których Bóg przeznaczył "do życia wiecznego" (por. Dz 13,48), przygotowuje przez ciosy doświadczeń i chorób, i ducha skruchy, jak mówi Pan: "Ja poprawiam i karcę tych, których miłuję" (por. Ap 3,19). I jeżeli któryś [brat chory] denerwowałby się lub gniewał na Boga lub braci, albo natarczywie domagał się lekarstw, nazbyt pragnął ratować ciało, które i tak wkrótce umrze i jest nieprzyjacielem duszy, czyni to pod wpływem złego i jest cielesny i zdaje się, jakby nie był spośród braci, bo bardziej kocha ciało niż duszę.

[Rozdział 11]

[Bracia nie powinni przeklinać ani ubliżać, lecz miłować się wzajemnie]

I wszyscy bracia niech wystrzegają się słów obelżywych i sprzeczek (por. 2Tm 2,14), niech starają się raczej, o ile Bóg da im łaskę, zachowywać milczenie. Niech nie sprzeczają się ze sobą ani z innymi, lecz niech starają się odpowiedzieć pokornie mówiąc: sługą nieużytecznym jestem (por. Łk 17,10). I niech się nie gniewają, bo "każdy, który się gniewa na brata swego, będzie winien sądu. Kto powiedziałby bratu swemu: bezbożniku, będzie winien Rady; kto by rzekł: głupcze, będzie winien ognia piekielnego" (Mt 5,22). I niech się kochają wzajemnie, jak mówi Pan: "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, jak ja was umiłowałem" (J 15,12). I niech czynem okazują miłość, jaką mają względem siebie, jak mówi Apostoł: "Nie miłujmy słowem ani językiem, ale czynem i prawdą" (1J 3,18). I "niech nikomu nie złorzeczą" (por. Tt 3,2); niech nie szemrzą, nie ubliżają innym, ponieważ jest napisane: "obmówcy i oszczercy są Bogu obmierzli" (por. Rz 1,29). I niech będą uprzejmi, "okazując wszelką łagodność względem wszystkich ludzi" (por. Tt 3,2). Niech nie sądzą i nie potępiają. I, jak mówi Pan, niech nie roztrząsają nawet najmniejszych grzechów innych ludzi (por. Mt 7,3; Łk 6,41), a raczej własne grzechy niech rozważają "w gorzkości duszy swej" (por. Iz 38,15). I niech usiłują "wejść przez ciasną bramę" (Łk 13,24), bo Pan mówi: "Ciasna jest brama i wąska droga, która wiedzie do życia, a mało jest tych, którzy ją znajdują" (Mt 7,14).

[Rozdział 12]

[Nieczyste spojrzenia na kobiety i obcowanie z nimi]

Wszyscy bracia, gdziekolwiek są lub idą, niech sie wystrzegają nieczystych spojrzeń na kobiety i obcowania z nimi. I niech nikt nie wdaje się z nimi w rozmowę ani sam nie idzie z nimi drogą, ani nie jada przy stole z jednej miski. Kapłani spowiadając je lub udzielając im rad duchownych, niech rozmawiają z nimi z godnością. I żadna w ogóle kobieta nie może być przez jakiegokolwiek brata przyjęta pod posłuszeństwo, lecz otrzymawszy od niego radę duchowną, niech czyni pokutę, gdzie chce. I wszyscy czuwajmy nad sobą bardzo i wszystkie nasze zmysły czystymi zachowujmy, bo Pan mówi: "Kto pożądliwie patrzyłby na niewiastę, już w sercu swoim popełnił cudzołóstwo" (Mt 5,28). I Apostoł : "Czy nie wiecie, że członki wasze są świątynią Ducha Świętego?" (1Kor 6,19); kto więc "świątynię Bożą znieważy, zatraci go Bóg" (1Kor 3,17).

[Rozdział 13]

[Unikanie rozpusty]

Jeśli który z braci za podszeptem szatańskim dopuściłby się grzechu rozpusty, należy zdjąć z niego habit, do którego stracił prawo przez swój niecny postępek - niech wszystko pozostawi - i wydalić go zupełnie z zakonu. A potem niech pokutuje za swoje grzechy.

[Rozdział 14]

[Jak bracia mają iść przez świat]

Gdy bracia idą przez świat, nie powinni niczego brać na drogę (por. Łk 9,3); ani sakwy (por. Łk 10,4), "ani torby, ani chleba, ani pieniędzy" (por. Łk 9,3), "ani laski" (por. Mt 10,10). I "gdy wejdą do któregokolwiek domu, niech najpierw mówią: Pokój temu domowi" (por. Łk 10,5) I "w tym samym domu" zostając, niech jedzą i piją to, co "u nich jest" (por. Łk 10,7). Niech "nie przeciwstawiają się złu" (por. Mt 5,39), lecz jeśli ich kto "uderzy w jeden policzek", niech nadstawią mu "drugi" (por. Mt 5,39; Łk 6, 29). I temu, "kto bierze im płaszcz, niech nie bronią i sukni" (por. Łk 6,29). Niech dają "każdemu, kto ich prosi, a nie domagają się zwrotu od tego, kto bierze ich własność" (por. Łk 6,29-30).

[Rozdział 15]

[Bracia nie powinni jeździć konno]

Nakazuję wszystkim moim braciom zarówno klerykom, jak i nieklerykom, będącym w drodze lub przebywającym w jakimś miejscu, aby nie trzymali żadnego zwierzęcia u siebie ani u innych, ani w jakiś inny sposób. I jeśli nie zmusza ich do tego choroba lub ważna potrzeba, nie wolno im jeździć konno.

Kreator IAP - (C)opyright by Interaktywna Polska